Nasze nowe metry kwadratowe!

Przeprowadzamy się! Nie dziś i nie jutro, ale w perspektywie kilku, kilkunastu tygodni wracamy na stałe do miasta :)
 

W związku z urządzaniem naszego mieszkanka rozpoczynam serię postów o „wykończeniówce”. Planów mam milion i trochę, z racji ciąży nadmiar czasu spowodował lawinę projektów, które potrafiły się zmieniać nawet kilka razy dziennie. Kiedy wybraliśmy się do IKEA zamawiać kuchnię, kuchenny projektant za głowę się złapał widząc ilość stworzonych planów zalegających na moim ikeowskim koncie. Zapytał czy nie mam co robić i czy nie lepiej szydełkować. Zamilkł kiedy odparłam, że za to też już się wzięłam…

Do rzeczy jednak! Mieszkanko jest nieduże, ma 43m² i balkon o powierzchni 7,5m². Kupując je zakładaliśmy, że zamieszkamy tam we dwójkę, ale wkrótce okazało się, że jednak będzie nas troje. W związku z tym muszę wznieść się na wyżyny pomysłowości jak nas tam pomieścić i zbytnio nie zagracić…

Tu macie plan, który dostaliśmy od dewelopera:

 

 Choć małe, mieszkanie jest naszym zdaniem dość funkcjonalne. Wprowadziliśmy jednak kilka zmian i obecny projekt wygląda następująco: 

Lepiej? Gorzej? To chyba kwestia pomysłów na urządzenie... Nam zależało na tym, żeby mieć więcej miejsca do przechowywania w przedpokoju, a jednocześnie móc zagospodarować całą ścianę naprzeciwko okna w sypialni. Ponadto chcieliśmy oddzielić nieco aneks kuchenny od części salonowej, stąd niewielka ścianka na końcu rzędu szafek.

I co myślicie? Macie jakieś rady, pomysły? Bardzo chętnie skorzystam! Choć przyznam, że sporo pomysłów już mam, a i większość materiałów zakupiona… O pomysłach na poszczególne wnętrza napiszę już wkrótce :) Wrzucam kilka zdjęć obrazujących stan z dnia odbioru mieszkania.

Ściskam!

Bebe